Dwa lata temu, mniej więcej o tej porze, przebudzałam się z pocesarkowej maligny. Otumaniona morfiną miałam siłę tylko na to, by tulić dwa małe, popiskujące zawiniątka i kurczowo trzymać się na krawędzi tej jawy i snu, w której się znienacka znalazłam.
Człowiek może przygotowywać się na nadejście sztormu. Planować, zbroić się, zbierać siły. Lecz gdy żywioł nadejdzie – jedyne, co mu pozostaje, to poddać się i czekać, aż się uspokoi. Na sposobność, by wypłynąć na powierzchnię i zacząć płynąć tym nowym, nieznanym dotąd nurtem. I uczyć się wszystkiego od nowa, od rzeczy najpierwszych, najistotniejszych, jak ustawienie dnia i nocy, pór karmienia, do tych najtrudniejszych, jak podział uwagi pomiędzy wszystkie dzieci…
Dwa lata temu los postawił mnie przed ogromnym wyzwaniem. Po trwającej raptem kilkanaście minut operacji zostałam nagle mamą piątki dzieci. PIĘCIORGA DZIECI. Synów. Z których dwóch naprzemiennie popiskiwało, domagając się po prostu – mnie…
Dwa lata później jestem tutaj. Maluszki spokojnie śpią od trzech godzin, a ja piszę do Was post, przepełniona tak ogromnym wzruszeniem… tyle się zmieniło w naszym życiu dzięki nim… właściwie zmieniło się wszystko. Nie będę się rozpisywać – robię to zawsze.. ale dzisiaj tylko podrzucę kilka kadrów, których chyba nigdy Wam nie pokazywałam. Z tych chwil najpierwszych… to jeden z najpiękniejszych okresów w moim życiu, te pierwsze dni, tygodnie, gdy uczyliśmy się siebie nawzajem. Aż niemożliwe, jak te dwie maleńkie istotki zawładnęły naszym światem.
Dumna jestem strasznie. Z nich przede wszystkim, na równi z ich braćmi, którzy tak pięknie się nimi opiekują. I z nas, że w ogóle daliśmy radę… bo daliśmy… co nie?
Wszystkiego najlepszego, skarbeczki…!
Ech… kiedy to minęło..? Znacie jakiś sposób, by zatrzymać czas? <3
Jeszcze raz wszystkiego, co najpiękniejsze, moje zawsze-maluszki!… Troszkę Wam się urosło <3
Patuniu ,piekne wspomnienia.Jestescie cudowni,buziaki dla was kochani.
<3 Dziękuję, mamuś, w końcu byłaś tam 100% ze mną <3
Są P R Z E C U D O W N I! :)))) Cała Pani rodzina jest przecudowna, bije od Was ciepło, miłość doprawione szczyptą szaleństwa, uwielbiam tu zaglądać. Wszystkiego dobrego dla małych Jubilatów! 🙂
Właśnie kiedy ten czas minął :)? Pamiętam jeszcze posty o ciąży, a tu proszę mali kawalerowie :)! Są cudowni, a te ich pierwsze zdjęcia, rewelacja 🙂 jak tu sie nie wzruszyć 🙂 Gratulacje i wszystkiego co najlepsze!: )